Teatrzyk od Mikołaja
Święty Mikołaj znany jest z tego, że przynosi prezenty grzecznym dzieciom. Maluchy z Ośrodka Rehabilitacyjno - Terapeutycznego w Bliznem Jasińskiego były na pewno bardzo grzeczne, gdyż Mikołaj podarował im wspaniały prezent.
Otóż zaprosił teatrzyk lalkowy, który z zainteresowaniem i przejęciem oglądali najmłodsi, ich rodziny i terapeuci. Wybuchy śmiechu przeplatały się z okrzykami przerażenia, bo losy głównego bohatera były naprawdę zagmatwane.
Tomcio Paluch, bo to o nim mowa, to zabawny, sympatyczny chłopiec, który napotyka na swej drodze zbója Madeja i musi go pokonać, aby ten nie czynił więcej zła. Mimo że jest malutki a więc słabszy od postaci, z którymi ma do czynienia, zawsze wygrywa. I nic w tym dziwnego, bo dobro zawsze zwycięża (przynajmniej w bajkach). Gdy Tomcio pokonał olbrzymiego zbója, okrzykom radości i brawom nie było końca. Po spektaklu dzieci podchodziły do aktorów, niektóre zadawały pytania, inne interesowały się teatralnymi lalkami, oglądały czy dotykały je. Dla dzieci z zaburzeniami ruchu, poznawanie świata przez dotyk to rodzaj terapii.
Spektakl zaprezentował dzieciom Teatr "Czarodziej" z Warszawy, który istnieje od 1946r. - Staramy się, aby nasze bajki zawsze uczyły czegoś dzieci- powiedziała Katarzyna Adamczyk, szefowa zespołu. Teatr występował już w Bliznem w ub.r., również w Mikołajki. Dzieci obejrzały wtedy spektakl "Śpiąca Królewna", który został równie gorąco przyjęty.
- Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni, że dzieci słuchają nas z taką uwagą i zainteresowaniem - cieszy się Pani Katarzyna. -To dla nas duża satysfakcja. Dzieci z tego Ośrodka stanowią specyficzną widownię, bardzo trudną i wymagającą.
Jeżeli maluchy na naszych spektaklach rozmawiają, wiercą się, wiemy od razu, że nie zdaliśmy egzaminu, że to co przekazujemy nie trafia do nich. Tutaj widzowie oglądają nas z dużym zainteresowaniem i to wspaniała mobilizacja do dalszej pracy. Chętnie przyjedziemy jeszcze do Bliznego, bo praca tutaj to naprawdę ogromna przyjemność.
Każda bajka ma jakiś morał. "Tomcio Paluch" uczy nas, że prawdziwa wielkość człowieka nie zależy od jego wzrostu, tężyzny fizycznej, ale jest potęgą charakteru, siłą wewnętrzną i dobrem, które czynimy. Ma to szczególny wydźwięk w Ośrodku Rehabilitacyjno - Terapeutycznym, którego podopieczni codziennie zmagają się z własnymi fizycznymi słabościami, a to wymaga ogromnej siły psychicznej.
ak.
|