W zwierciadle Teatru...
Na scenie wszystko zdarzyć się może... Przekonaliśmy się o tym podczas Przeglądu Teatralnego, zorganizowanego 6 czerwca w Szkole Podstawowej w Starych Babicach. W trzech spektaklach, utrzymanych w całkowicie odmiennych konwencjach - od realizmu po fantastykę, młodym aktorom udało się wywołać Ducha Teatru. W czasach, gdy mówienie o wartościach stało się niepopularne, uczniowie nie wahali się podjąć tematów tak fundamentalnych, jak wybór między dobrem a złem czy troska o środowisko.
Spektakle pozwalają dzieciom odkryć świat inny niż "domowy", "podwórkowy", "lekcyjny", rozwijają ich wrażliwość i wyobraźnię. Mogliśmy przekonać się o tym oglądając występy młodych aktorów. W tegorocznym festiwalu wzięły udział trzy grupy teatralne: dwie reprezentowały podstawówki z Babic i Borzęcina, trzecia - gimnazjum w Koczargach. W przedstawieniach uczniowie korzystali z nowych środków wyrazu, uciekając od banału i oczywistości. Ciekawym pomysłom inscenizacyjnym towarzyszył wysoki poziom artystyczny wykonawców. Dobre przygotowanie uczestników Przeglądu było efektem kilkumiesięcznej pracy pod okiem nauczycielek: Ludmiły Miłowanow, Ewy Jastrząb i Bogusławy Kuncewicz.
Podobnie jak rok temu, młodzi aktorzy z Babic przygotowali adaptację bajek Eugeniusza Klujewa. Przedstawienie nosiło tytuł "Bajeczki na dłuższą przyszłość, czyli każdy powinien umieć latać choćby ciut, ciut". Spektakl składał się z pięciu części, połączonych przerywnikami muzycznymi.
- Na scenie nie ma miejsca na udawanie, automatyczne recytowanie tekstu - mówi Ludmiła Miłowanow - Aktorzy wczuwają się w to, o czym mówią. Ważne są emocje, które rodzą się w dzieciach pod wpływem przedstawianych opowieści. Mam już dwadzieścia lat doświadczeń zawodowych i widzę efekty moich starań. Podczas zajęć teatralnych rozwijam inteligencję emocjonalną uczniów. To ona jest najważniejszym czynnikiem przyszłych sukcesów życiowych. Człowiek inteligentny emocjonalnie potrafi lepiej zrozumieć siebie i innych. Sprawdza się w każdym zawodzie, bo ma otwarte oczy i serce. Bajki Klujewa dają dzieciom niezwykłą możliwość bycia autentycznymi. Zawierają także prawdy uniwersalne, co powoduje, że każdy może znaleźć w nich coś dla siebie. Inaczej odbierają je dzieci, a inaczej dorośli. W tej chwili dla uczniów są to przede wszystkim zabawne opowiastki. Jednak jestem pewna, że w przyszłości zrozumieją, ile mądrości się w nich kryje.
Nasza rozmówczyni nie ukrywa, że praca z młodymi ludźmi sprawia jej ogromną przyjemność. Żałuje tylko, że nie może im poświęcić więcej czasu.
- Prowadzę Koło Teatralne w Babicach i Borzęcinie. Zajęć jest bardzo mało - w babickiej podstawówce tylko dwie
godziny tygodniowo. W Borzęcinie zostaję w szkole dłużej, za darmo, bo praca z aktorami jest dla mnie najważniejsza. Czasem mówię, że dzieci to moje hobby. Przede wszystkim uczę je dyscypliny. W teatrze jest to bardzo istotne, bo jeśli chociaż jedna osoba nie chce pracować, wszystko się sypie. Dzieci powinny czuć tę odpowiedzialność. Żeby mieć satysfakcję, muszą się sporo natrudzić. Ale lubią to i widzę, że coraz bardziej tego potrzebują. Gdyby tylko dało się wszystko lepiej zorganizować -aktorzy powinni mieć osobne miejsce, w którym odbywałyby się próby i występy.
Ten postulat można odnieść także do tegorocznego Przeglądu. Szkoda, że spektakle na tak wysokim poziomie nie mogły się odbyć na prawdziwej scenie. Umożliwiłoby to zastosowanie wielu rozwiązań technicznych, które podniosłyby wizualną wartość przedstawień. Dotyczy to zwłaszcza występu grupy uczniów z Borzęcina. Aktorzy przygotowali adaptację fragmentu "Opowieści z Narnii" C. S. Lewisa pt. "Stworzenie Świata". Głównym elementem spektaklu były sceny choreograficzne. Uczniowie zastosowali techniki teatru tańca, łącząc ruch, rytm i muzykę z konkretną fabułą.
Libretto napisała Ewa Urniaż-Szymańska. Jako podkład wykorzystano muzykę Enji. Reżyserką spektaklu została Pani Ludmiła, ale pomysł realizacji opracowali w dużej mierze sami uczniowie.
- Główna grupa, najbardziej zaangażowana w realizację przedstawienia, składała się z dziewięciu dziewczynek, z którymi pracowałam przez cały rok - mówi Ludmiła Miłowanow - Prowadziłam z nimi treningi twórczego myślenia - na cotygodniowych zajęciach, które trwały dwie godziny, rozwiązywałyśmy różnego rodzaju zadania, na przykład tworzyłyśmy obrazy do muzyki. W podobny sposób powstała adaptacja utworu C. S. Lewisa - starałyśmy się wymyślić sceny odpowiadające wybranym fragmentom książki. Sposób realizacji spektaklu opracowałam razem z dziewczynkami. Pod koniec zajęć do grupy dołączyło jeszcze czterech chłopców. Zaskakujące i bardzo miłe było to, że na nasze próby zaczęły przychodzić także dzieci ze szkoły. Były wśród nich dziewczynki, które wprawdzie nie należały do zespołu, ale angażowały się w pracę nad spektaklem. Podczas występu wnosiły na scenę różne rekwizyty, między innymi kolorowe szarfy, które symbolizowały żywioły. Chciały nam pomóc, chociaż nikt ich do tego nie zmuszał. Jestem im za to bardzo wdzięczna.
Aktorzy wyczarowali na scenie niezwykły, fantastyczny świat. Choć przedstawiona przez nich rzeczywistość mieściła się poza określonym czasem i przestrzenią, artyści poruszyli problemy tak uniwersalne, jak odwieczna walka dobra ze złem czy kwestia wyborów moralnych.
Trzecim zespołem, który zaprezentował się na Przeglądzie, była grupa aktorska z Gimnazjum w Koczargach. Uczniowie wystąpili w przedstawieniu ekologicznym "Prawdziwe życie śmieci". W spektaklu wykorzystali wiązankę znanych przebojów i ludowych piosenek, połączyli elementy hip-hopu, folku i popu. W ten sposób stworzyli rodzaj musicalu, w którym zawarto przesłanie dotyczące potrzeby ochrony środowiska.
Przedstawienie zrealizowało trzynastu aktorów, którzy wcześniej uczestniczyli w zajęciach Koła Teatralnego, prowadzonego przez Bogusławę Kuncewicz. Spektakl reżyserowała Ewa Jastrząb.
Przygotowanie festiwalu byłoby niemożliwe bez udziału osób odpowiedzialnych za sprawy organizacyjne. Wiele wysiłku w realizację Przeglądu włożyła Ewa Greficz, która napisała zaproszenia i wygłosiła krótkie przemówienia na otwarcie i zakończenie imprezy. Podziękowania należą się także Izabeli Kurowskiej- Brandenburskiej.
Gościem specjalnym tegorocznego konkursu był Włodzimierz Kaczkowski, dyrektor Sceny Współczesnej przy teatrze Stara Prochownia w Warszawie, który wręczył reprezentantom zespołów teatralnych nagrody - Złote Maski . Zwracając się do uczestników, podkreślił wysoką wartość artystyczną stworzonych przez nich spektakli.
- Przedstawiliście trzy opowieści o bardzo zróżnicowanej tematyce. Wszystkie były na dobrym poziomie. Widzę, że
potraficie ze sobą współpracować i macie odpowiedni kontakt z widzami. Niektórzy z was świetnie radzą sobie na scenie - są pewni siebie, nie wstydzą się publiczności. Jednak śmiałość nie jest wcale najważniejszą cechą aktorów. Chodzi raczej o wyrobienie sobie wrażliwości. Mam nadzieję, że za kilka lat zostaniecie moimi widzami, a być może także współpracownikami.
K.G.
|