Spotkanie po 24 latach
Na początku września spotkali się absolwenci dawnej Szkoły Podstawowej w Starych Babicach, istniejącej kiedyś przy ul. Kresowej.
Zebranie klasowe zorganizowano w kawiarni w Janowie, a inicjatorem tego przedsięwzięcia był jeden z dawnych uczniów - Zbyszek Pintus. Wspominano dawną szkołę, która funkcjonowała niegdyś w pobliżu dzisiejszej Komendy Policji i nauczycieli m.in. Stanisława Fijałkowskiego i Elżbietę Grudzińską. Jednak prawdziwym postrachem uczniów była wówczas nauczycielka języka rosyjskiego, która potrafiła nieprzygotowanych do lekcji "walić linijką po łapach". - Boimy się jej do dzisiaj- żartowali dorośli uczniowie.
Absolwenci z rocznika 1967 spotkali się po... 24 latach. Była to, jak twierdzili, próba generalna przed 25 rocznicą ukończenia przez nich podstawówki. Z rozrzewnieniem wspominali dawne czasy i kawały, które robili swoim kolegom. No cóż, stwierdził jeden z uczestników spotkania, byliśmy dosyć niesforni, ale jakoś wyszliśmy na ludzi.
Jeden z naszych kolegów został sędzią, inny jest prezesem babickiej Straży, a kolega z ławki prowadzi gastronomię. Większość mieszka na terenie gminy, ale na co dzień nie mają czasu się spotykać, kilka osób rozpierzchło się gdzieś po świecie. Standard ich dawnej szkoły nie da się porównać do dzisiejszych placówek edukacyjnych naszej gminy. Dość powiedzieć, że jedynym stosownym porównaniem było zestawienie tej szkoły z pocztą, która jeszcze kilka miesięcy temu istniała w kontenerze przy rynku. Dziś już na szczęście oba te budynki należą do historii.
-Teraz dzieci mają lepiej i nawet nie wyobrażają sobie, w jakich warunkach kiedyś musieliśmy się uczyć - powiedzieli - Warto się zatem spotykać, by powspominać dawne czasy i docenić, jak wiele się zmieniło.
ł-p
|