Jasełka Nauczycieli
Raz do roku w Szkole Podstawowej w Starych Babicach organizowane są przedstawienia, w których występują nauczyciele. Pod koniec grudnia wystawili dla uczniów jasełka. Dzieci były zachwycone, widząc swoich pedagogów w niecodziennych strojach i rolach.
Pomysł teatru szkolnego, w którym nauczyciele wystawiają przedstawienia dla dzieci, zrodził się trzy lata temu. Jego autorką była Marzena Nowak - na co dzień kierowniczka świetlicy w Szkole Podstawowej w Starych Babicach. Pani Marzena została reżyserem wszystkich przedstawień, zaprezentowanych przez nauczycieli na babickiej scenie: do tej pory wystawiła trzy spektakle. W tym roku przygotowała jasełka.
- Zawsze fascynował mnie teatr, reżyserowałam jednak głównie sztuki, w których aktorami były dzieci. Nie sądziłam, że pomysł, by dorośli grali dla uczniów, spotka się z tak dużym zainteresowaniem . Muszę przyznać, że nigdy nie narzekam na brak aktorów - zapraszani przeze mnie nauczyciele z reguły chętnie włączają się do współpracy. Jedynym ograniczeniem jest więc określona w scenariuszu ilość ról, które mogę przydzielić.
W tegorocznym spektaklu wystąpiło mniej osób niż w roku ubiegłym, jednak na scenie i tak pojawiła się imponująca grupa aktorów. W jasełkach wzięło udział aż dwudziestu jeden pedagogów. Do występu przygotowywali się przez dwa miesiące: uczyli się ról, szykowali kostiumy i scenografię, a po godzinach pracy w szkole uczestniczyli w próbach. Pani Marzena udzielała im fachowych wskazówek, pomagała także w doborze strojów.
- Trzech króli ubrałam w tzw. sklepie z "drugiej ręki". W szkolnej garderobie znalazło się również sporo
ubrań i rekwizytów, które przydały się podczas przedstawienia. W czasie prób zdarzyło się wiele zabawnych sytuacji. Któregoś dnia ksiądz Mariusz, grający rolę Śmierci, usprawiedliwił mi się, że nie może długo być na próbie, bo ma spowiedĽ w kościele. Pozostali aktorzy nic o tym nie wiedzieli. Kiedy więc zniknął w środku przygotowań, zaczęli go szukać, wołając: "Śmierć, Śmierć na plan!". Dopiero po chwili wyjaśniłam im, że "Śmierci nie ma, bo właśnie spowiada". Gdy na ostatnich próbach ćwiczyliśmy swoje role w kostiumach, nie raz zdarzyło się, że ktoś wpadł na widły diabła albo potknął się o czyjąś pelerynę. Wesoło było także, kiedy aktorzy zapominali swoich kwestii i zaczynali improwizować. Nie zabrakło również chwil "grozy". Na jednym z kolejnych przedstawień zerwała się część zasłony i prawie do końca była podtrzymywana przez aktorów, którzy znajdowali się akurat za nią.
Po dwóch miesiącach prób i przygotowań nadszedł dzień premiery. Jasełka składały się z trzech scen: pasterskiej, w zamku Heroda i w szopce. Ponieważ szkolna sala koncertowa okazała się zbyt mała, aby pomieścić wszystkich uczniów i zaproszone przedszkolaki, aktorzy odegrali spektakl kilkakrotnie.
- Przed pierwszym przedstawieniem mieliśmy ogromną tremę. Potem było już trochę lepiej, ponieważ widzieliśmy,
że jasełka podobają się publiczności.
Dzieci są najlepszymi krytykami - opinie mają wypisane na twarzach, nie można więc posądzać ich o brak szczerości. Najwięcej radości sprawił im "drugi akt", w którym wystąpili nauczyciele: Marcin Palczak, Leszek Syga i ksiądz Mariusz Żołądkiewicz. Panowie odtwarzali role: Heroda, diabła i Śmierci - przepychanka między nimi rozbawiła uczniów, którzy na co dzień widzą ich w zupełnie innych rolach.
Pani Marzena uczestniczyła w spektaklu, wcielając się w rolę jednego z pasterzy. Poza tym czuwała nad przebiegiem całego przedstawienia.
- Praca nad spektaklem dała nam wiele satysfakcji. Przede wszystkim zintegrowała zespół, pozwoliła nauczycielom lepiej się poznać. Niektórzy nawet nie podejrzewali, że drzemią w nich takie zdolności. Podczas prób nie tylko ćwiczyli śmy role, mieliśmy także okazję porozmawiać, pośmiać się i podzielić doświadczeniami. Nie żałujemy wysiłku, który włożyliśmy w przygotowania. Gorące oklaski i uśmiechy na twarzach dzieci były dla nas
najlepszym podziękowaniem.
- Organizowane co rok przedstawienia są okazją do świetnej zabawy zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli - mówi dyrektor szkoły, Dorota Smolińska - Pedagodzy, występując w innych niż na co dzień rolach, zdobywają szacunek i sympatię uczniów. Dzieci uczą się od nich, że trzeba współpracować, aby stworzyć coś naprawdę wartościowego.
kg
|