Bezpieczne Gospodarstwo Rolne dla Człowieka i Środowiska Naturalnego

Podczas III Sesji Rady Gminy Stare Babice nagrodzono rolników- laureatów konkursu Bezpieczne Gospodarstwo Rolne dla Człowieka i Środowiska Naturalnego. Nagrody, którymi były rowery, wręczała Teresa Młynarczyk - starszy specjalista placówki terenowej KRUS w Błoniu. Zapytaliśmy Panią Teresę o kryteria konkursu.


- Jak co roku ocenialiśmy porządek w gospodarstwach rolnych, zabezpieczenia maszyn i narzędzi, sprawdzaliśmy czy są odpowiednio wyposażone apteczki i sprawne gaśnice. Interesował nas również: stan techniczny drabin, jak wykonywane są prace na wysokości, prace z maszynami i czy dba się o bezpieczeństwo dzieci. W rolnictwie co roku dochodzi do wielu groźnych wypadków. Najczęściej ich przyczyną jest bałagan i niefrasobliwość użytkowników maszyn. Niby wszyscy wiedzą, że części wirujące-wałki przekaźnikowe, łańcuchy i zębatki powinny działać w specjalnych osłonach, a i tak przeważnie ich nie ma i dochodzi do wypadków. Dlatego też bardzo ważne jest upowszechnianie wiedzy o odpowiednim użytkowaniu maszyn i promowanie tych, którzy przestrzegają zasad bezpiecznego gospodarowania-powiedziała Teresa Młynarczyk.
Wśród nagrodzonych producentów rolnych z naszej gminy znaleźli się: Romana Bieńka z Babic Nowych, Zbigniew Kwiatkowski z Latchorzewa, Andrzej Zasłona z Latchorzewa i Tomasz Skalski z Koczarg Nowych. Wszyscy prowadzą gospodarstwa rodzinne nastawione na produkcję warzywną. Płody rolne sprzedają na Rynku Hurtowym w Broniszach, częściowo odbierają je też stali klienci.
Pani Romana gospodaruje na 6 ha wraz z mężem Krzysztofem i synami. - Nastawiamy się na nowalijki: buraczki, botwinę, sałaty, pory, selery i kalafiory. Bezpieczeństwo w gospodarstwie to dla nas porządek na co dzień. Podwórko musi być zawsze zamiecione i sprzątnięte, aby coś się nie uszkodziło. Maszynami zajmuje się mój mąż, ale ja też czasem pojadę Lublinem czy ciągnikiem. Lubię gdy wszystko dobrze funkcjonuje, wtedy praca może stać się przyjemnością- powiedziała Romana Bieńka.
Wszyscy nagrodzeni rolnicy działają w nieformalnej grupie producenckiej. Mówią niestety to, co większość polskich rolników. - Od lat nie ma u nas sprecyzowanej polityki rolnej, rząd podejmuje działania wówczas, gdy pojawiają się protesty i blokady na drogach, a przecież wielu z nich można by uniknąć. Gros zysków z produkcji rolnej nadal przejmują pośrednicy. Dla przykładu seler w hali targowej kosztuje ponad 4 zł/kg, a my dostajemy za niego od 80 gr do 1 zł/ kg- mówią rolnicy. Czy to uczciwe, że ktoś na naszej produkcji osiąga 300% zysku? -pytają.
Problemów w rolnictwie jest dużo więcej. Podczas ubiegłorocznej wizyty w Babicach wiceminister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski obiecywał, że już niebawem zostanie rozwiązana sprawa zalegalizowania pracy osób zza wschodniej granicy. Do tej pory w tej sprawie nic się nie zmieniło i problem pozostał. Rolnicy zawsze mają trudności ze zbytem swojej produkcji za godziwą cenę. - Do rynku trzeba podchodzić elastycznie i szukać w nim okazji dla siebie- twierdzi Tomasz Skalski. Na 8 ha uprawiam warzywa, ziemniaki, a ostatnio także pszenicę i owies. W okolicy powstało dużo stajni, w związku z tym potrzeba paszy dla koni. Nawet siano produkuję. Wszystko robi się pod określonego klienta, niestety nigdy nie wiadomo, na co tak naprawdę będzie zbyt w przyszłym roku. Taka jest już specyfika naszego rynku - dodaje Pan Tomasz.
Na zakończenie rozmowy przedstawicielka KRUS poinformowała, że w br. jest możliwe zorganizowanie w gminie dla rolników pokazu wymiany osłon wałków przekaźnikowych. KRUS działa także na terenie szkół, przeprowadzając pogadanki z zakresu bezpieczeństwa pracy w rolnictwie, które kończą się później konkursem z nagrodami. Jeśli dojdzie do porozumienia z Gminą dotyczącego tych działań, poinformujemy o nich Czytelników.

mł.