W niedzielę 4 lipca br. około godz. 20:30 doszło do tragicznego wypadku przy ul. Warszawskiej 344 w St. Babicach.
Samochód marki Daewoo Lanos jadąc w kierunku Warszawy, na prostym odcinku drogi uderzył w przydrożne drzewo. W wypadku zginęły dwie osoby: kierowca i pasażerka. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja, karetka pogotowia i straż pożarna ze sprzętem do ratownictwa drogowego - OSP ze Starych Babic i JRG nr 7 z Warszawy. Z nieznanych przyczyn kierowca samochodu Lanos zjechał na prawe pobocze, następnie prawdopodobnie próbując powrócić na jezdnię przeciął dwa pasy ruchu i uderzył w drzewo rosnące po drugiej stronie drogi. Tylko o włos uniknęło wypadku małżeństwo z dzieckiem, które przechodziło w tym czasie poboczem. Pogotowie Ratunkowe stwierdziło śmierć osób jadących Lanosem. Wprawdzie podjęto jeszcze próbę reanimacji kierowcy, ale okazała się ona bezskuteczna.
Działania straży pożarnej polegały na odcięciu drzwi od strony pasażera celem wydostania poszkodowanej oraz na odcięciu dopływu prądu z akumulatora i zasilania gazowego. Wraz z Policją zabezpieczono miejsce wypadku i stworzono możliwości do wahadłowego ruchu pojazdów. Jaka była przyczyna tej tragedii? Wydaje się, że znowu nadmierna prędkość. Kierowca bez widocznych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem. Zasłabł, czy może jego samochód uległ awarii? Świadkowie wypadku zeznają, że nie widzieli żadnej przyczyny, dla której Lanos miałby wypaść z drogi... Sprawę bada policja.

mł.