Zapraszamy do ogłaszania
się na łamach Gazety Babickiej
Wszystkie uzyskane środki z reklam wspomagają budżet Gminnej Biblioteki
i są wykorzystywane do uzupełniania księgozbioru i audiobooków.
Gazeta Babicka 08-09/2004
Do niecodziennego wydarzenia doszło 4 września w Borzęcinie.
W godzinach wieczornych awaryjnie lądował tam samolot Cessna 152. Mieliśmy już jedno zdarzenie lotnicze w naszej gminie, kiedy to dwa lata temu w Latchorzewie na wyścig pokoju spadł helikopter. Całe szczęście tak przedtem jak i teraz nikomu nic się nie stało.
Mała Cessna przyziemiła na polach za budynkami szkoły po czym samolot odbił się i po 100 m wylądował ponownie, jednak grunt był chyba dla niego zbyt miękki, bo zarył kołami i kapotował na polach za borzęcińskim kościołem. Lecieli nim 31 letni pilot i 24 letnia pasażerka. Nie odnieśli żadnych obrażeń, skończyło się na strachu. Jeden ze świadków widział jak samolot obniża lot, wyraĽnie przerywał mu silnik. Pilot próbował jeszcze powrócić na bemowskie lotnisko, ale silnik maszyny ostatecznie odmówił posłuszeństwa.
Z zadziwiającą szybkością na miejscu lądowania samolotu pojawili się dziennikarze telewizyjni. Znów nasza gmina znalazła się na szklanym ekranie. Przybiegło także wiele osób z okolicy - każdy chciał na własne oczy zobaczyć samolot w kapuście. W efekcie zadeptano wszystkie ślady lądowania i eksperci, którzy przyjechali w niedzielę z Państwowej Komisji do Badania Wypadków Lotniczych niewiele na ziemi mogli ustalić. My jednak wiemy jedno - po raz kolejny mieszkańcy mieli szczęście, samolot spadł około 200 m od zabudowań. Ten wypadek jest symptomatycznym sygnałem szerszego zjawiska, które obserwują mieszkańcy naszej gminy. Nad wieloma miejscowościami samoloty i helikoptery przelatują na niskim pułapie bezpośrednio nad osiedlami mieszkaniowymi. Stanowią one dużą uciążliwość dla mieszkańców z racji hałasu nie mówiąc już o zagrożeniu w razie ewentualnej awarii. Z informacji, które jeden z mieszkańców Koczarg uzyskał na lotnisku Bemowo wynika, że w tej okolicy maksymalny dopuszczalny pułap lotów wynosi 200 m.Jednakże istnieją również zalecenia, aby samoloty poruszały się wzdłuż granicy Kampinoskiego Parku Narodowego, lub na południe od niego. W żadnym razie nie powinny latać bezpośrednio nad domami. Mieszkańcy zachodniej części Koczarg w ostatnim czasie kilkakrotnie widzieli nisko przelatujące samoloty i helikoptery, nieznacznie tylko pułapem przekraczające wysokość drzew. W tej sprawie napisano nawet list z prośbą o interwencję do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Jak dotąd pozostał on bez odpowiedzi. Czy wypadek Cessny zwróci wreszcie uwagę władz lotniczych na zagrożenia występujące w naszej gminie? Czy będziemy musieli czekać, aż wydarzy się coś poważniejszego? Będziemy informować Czytelników o dalszych ustaleniach w tej sprawie.
Fot. Bronisław Opacki
mł.
ostatnia aktualizacja - 25.01.2014; webmaster
Stronę od 20.06.2004 odwiedzono -
razy