Ferie to czas radości, relaksu i odpoczynku od zajęć szkolnych. Nie oznacza
to jednak odpoczynku od pobytu w szkole i zajęć przez nią organizowanych. Z
możliwości skorzystania ze zorganizowanego wypoczynku skorzystało w Borzęcińskiej
szkole 90 dzieci. Mogły tu pod okiem nauczycieli atrakcyjnie spędzić czas, poznawać
otaczający nas świat i nabyć nowe umiejętności. Niewątpliwym atutem tegorocznych
ferii była piękna, zimowa pogoda, dzięki której można było zorganizować wiele
atrakcji na świeżym powietrzu.
Już pierwszego dnia odbył się wyjazd do Jednostki Wojskowej w Borzęcinie Dużym.
Dzieci zapoznały się z pracą 62 Dywizjonu Rakietowego. Przy wejściu zobaczyły
pojazd do strzelania z odległości. Dużym zainteresowaniem cieszył się pies żołnierski.
W budynku nie lada gratką była możliwość wcielenia się w żołnierza i wykonania
prawdziwego strzału z osobistego pistoletu lub karabinu. Niektórym udało się
trafić do celu. Można było także przymierzyć maskę, która jest wykorzystywana
podczas ataku chemicznego. Po zwiedzeniu Jednostki udaliśmy się do lasu, gdzie
było przygotowane ognisko. Każdy usmażył sobie kiełbaskę. W zimowej scenerii
dobrze smakował też pieczony chleb. Nie mogło zabraknąć zabaw na śniegu i prób
lepienia bałwana. Dopełnieniem tego dnia były zajęcia komputerowe, sportowe
i integracyjne z użyciem kolorowej chusty, które odbyły się w szkole.
Drugiego dnia naszego wspólnego pobytu pojechaliśmy do Ciemna City Bemowo.
Wiele radości i wzruszeń dostarczył nam film ,"Księżniczka i żaba",
a miłe chwile z filmem uprzyjemnił słodki upominek, który otrzymaliśmy przy
wejściu. Później już tylko gra w kręgle, a dla młodszych - zabawa w Chacie Małolata.
W środę młodsze dzieci pojechały do Sali zabaw w Łomiankach. Tam w scenerii
podwodnego świata bawiły się w suchym basenie z kolorowymi piłeczkami, dmuchanych
zamkach, labiryntach, zjeżdżalniach i na trampolinie. W szkole odbyły się zajęcia
z metaloplastyki. Każdy sam wykonał drzewko szczęścia, bransoletę i pierścionek.
Dopełnieniem tego dnia dla uczniów klas starszych były zajęcia na basenie.
Czwartek to dzień jeszcze większych atrakcji. Wszyscy udaliśmy się do Julinka
Gościniec, gdzie mogliśmy spędzić czas w ramach akcji "Ferie w lesie"
przygotowanej przez powiat Warszawski Zachodni. Po zapoznaniu z zasadami bezpieczeństwa
dzieci zobaczyły cały Gościniec. Każdy mógł przy pomocy instruktorów przejechać
się na koniu. I oczywiście największa atrakcja- kulig końmi po Puszczy Kampinoskiej.
Piękna pogoda, świecące słońce, wokół biały śnieg, dzwoniące janczary przy końskich
uprzężach i biegające po lesie sarenki. Po prostu jak w pięknej baśni, a jednak
to była rzeczywistość lutowego dnia, która była naszym udziałem. Mieliśmy jeszcze
okazję poznać ludzi z pasją. To mieszkańcy naszego Powiatu, którzy od 20 lat
zajmują się psimi zaprzęgami i obecnie są Mistrzami Europy Psich Zaprzęgów.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się psy rasy Alaskan Malamute, które ciągną
sanie. Zobaczyliśmy profesjonalne sanie zaprzęgowe i pogłębiliśmy swoją wiedzę
o psich zaprzęgach. Po takich atrakcjach wszystkim smakował przygotowany obiad.
Dopełnieniem było obejrzenie filmu i wysłuchanie prelekcji o Kampinoskim Parku
Narodowym oraz konkurs z nagrodami. I jeszcze tylko niespodzianka...
Słodki upominek podarowali nam Pani Jolanta Stępniak i Pan Krzysztof Turek,
którzy tego dnia przyjechali do Julinka. Był też Pan Starosta p.Jan Żychliński
i organizator naszego wyjazdu - koordynator ds. sportu Radosław Karpiński. Ten
dzień na długo pozostanie w naszej pamięci.
Ostatni dzień ferii spędziliśmy na zabawach rekreacyjnych w wodzie. Później
jeszcze radosne zabawy na naszym szkolnym lodowisku, które przygotowali dla
nas p. M. Palczak, Panowie z naszej Szkoły i Borzęcińscy Strażacy. Utrzymanie
równowagi okazało się trudnym zadaniem. Niestety nie wszyscy sprostali mu, więc
nie obyło się bez drobnych kontuzji. Ale i tak radości było wiele. Na zakończenie
tylko słodki upominek w postaci lizaka i walentynkowej róży.
Wspólne ferie dobiegły końca. Szkoda, że tak szybko minął czas.
Na następny taki trzeba czekać aż rok... Serdecznie dziękujemy naszemu Samorządowi
Gminnemu, Dowódcom i Żołnierzom z Jednostki w Borzecinie Dużym, Staroście Powiatu
Warszawskiego Zachodniego, koordynatorowi ds. sportu w Powiecie, kierownikowi
referatu sportu i Straży Pożarnej z Borzęcina, a także pracownikom naszej placówki.
Dzięki tym wszystkim osobom, czas spędzony podczas ferii pozostanie na długo
w naszej pamięci.
Agnieszka Matuszewska
Karnawałowe szaleństwo
Ostatni dzień tegorocznego karnawału pozostanie z pewnością długo
w pamięci uczniów borzęcińskiej podstawówki. Zdajemy sobie sprawę z tego, że
każdy dzień spędzony w naszej szkole jest niezapomniany, ale ten wtorek był
szczególny. Nauczyciele pozwolili na wielkie szaleństwo.
Lekcji tego dnia było niewiele, a w zamian uczniowie mogli wreszcie nacieszyć
się zimą. Wszyscy zostaliśmy poczęstowani pączkami, później pojechaliśmy do
Izabelina, gdzie czekała na nas ogromna polanka w bajkowej scenerii zasypanego
śniegiem lasu. Uczniowie bardzo szybko zorientowali się, że wolno im wreszcie
legalnie cieszyć się zimą.
Rozpoczęła się zabawa śnieżkami, której nikt nie przerywał tłumacząc, że śnieg
twardy, że kawałki lodu, że uciekając przed śnieżkami można wpaść pod samochód.
Śnieg był idealny, a miejsce bezpieczne i czasu dużo, więc wszyscy mogli biegać,
rzucać, nacierać, zakopywać się i odkopywać do woli. Na środku polanki paliło
się ognisko, przy którym zgromadzili się zwolennicy cieplejszych klimatów i
amatorzy kiełbasek. Śnieg i ogień to nie wszystko, ponieważ uczniowie co jakiś
czas z błyskiem w oku popatrywali na pobliską górkę, która przyciągała wzrok
nieskalaną bielą i gładkością niemałej pokrywy śniegu. Wreszcie udało się! Opór
opiekunów został przełamany i uczniowie mogli wdrapać się na górkę i zjeżdżać
z niej na jabłuszkach, spodniach, turlać się i własnym ciałem miejsce do zjeżdżania
torować. Bardzo szybko górka została odarta ze śniegu, i pierwszy raz od miesiąca
zobaczyliśmy... trochę trawy! Mamy nadzieję, że to było takie symboliczne przedarcie
się do wiosny. Zwieńczeniem białego szaleństwa był kulig. Podziwialiśmy pięknie
zaśnieżone drzewa z sań zaprzężonych w parę białych koni. Kulig też był niemałą
atrakcją, chociaż zdaniem niektórych konie biegły zbyt wolno.
Po powrocie do Borzęcina uczniowie poszli do domów, ale to nie był koniec atrakcji.
Większość z nich wróciła po południu na ostatkową dyskotekę. Odbywała się ona
w innych niż zwykle warunkach, bo na szkolnym korytarzu, co z pewnością uatrakcyjniło
spotkanie. Również ten czas można było spędzić w ulubiony sposób. Jedni sobie
porozmawiali, inni popatrzyli, ale znaleźli się też amatorzy tańca, więc dyskoteka
była udanym zakończeniem dnia i karnawału.
ostatnia aktualizacja -16.01.2014; webmaster
Strona od 20.06.2004 odwiedzona -
razy site
map
QR Code jest zarejestrowanym znakiem handlowym DENSO WAVE Incorporated.