Uczciliśmy pamięć rozstrzelanych 66 lat
temu mieszkańców Borzęcina. Pamiętamy!
W dniu 8 sierpnia 1944 roku hitlerowcy zamordowali w Borzęcinie
49 osób, spośród których większość stanowili mieszkańcy Borzęcina i okolic -
pozostali to uciekinierzy z Warszawy objętej powstaniem. Okupanci, mordując
bezbronne ofiary, mścili się za atak partyzancki na skład amunicji w Borzęcinie
Dużym, który miał miejsce poprzedniego dnia - 7 sierpnia. W wyniku ostrzału
zginęło wówczas 39 osób, wśród których byli partyzanci, strażacy i mieszkańcy
Borzęcina.
Co roku w intencji rozstrzelanych odprawiana jest uroczysta msza św. w kościele
p.w. Św. Wincentego Ferreriusza w Borzęcinie Dużym. Tak też było 8-go sierpnia
o godzinie 16.00 mszę świętą koncelebrował ks. Prałat Bogdan Wosławski - proboszcz
parafii - przy asyście ks. Kanonika Józefa Olczaka, ks. Wacława Krzempka - Przełożonego
Prowincji Polskiej Stowarzyszenia Misji Afrykańskich i misjonarza Misji - Pawła
Mąkosy.
Uroczysta msza w kościele parafialnym w Borzęcinie
Dużym.
Procesja z kościoła do nowego miejsca pamięci narodowej.
Pani Marianna Borkowska (z prawej - córka zamordowanego
Józefa Białobrzeskiego z córką i bratem.
W tym roku ksiądz proboszcz ogłosił powstanie nowej tradycji - procesji - którą
wierni przeszli od kościoła do nowego miejsca pamięci narodowej, by złożyć kwiaty,
zapalić znicze i oddać hołd pamięci zamordowanym. W uroczystości wzięły udział
rodziny rozstrzelanych i reprezentanci władz gminy wójt Krzysztof Turek i wiceprzewodniczący
rady Tadeusz Wiśniewski.
Nowe miejsce pamięci - tablica pamiątkowa - odsłonięta w Borzęcinie Dużym 26-go
października 2009 r. z okazji 70-tej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej, została
poświęcona ofiarom wojny, zarówno żołnierzom września poległym w okolicy oraz
rozstrzelanym w sierpniu 1944 roku mieszkańcom.
Wieniec w imieniu Rady Gminy Stare Babice składa
wiceprzewodniczący rady Tadeusz Wiśniewski.
Wieniec w imieniu mieszkańców gminy Stare Babice składa
wójt - Krzysztof Turek.
Wojna , to już lat... ale pamięć trwa. Pamięć o strasznych czasach, kiedy śmierć
w jednej chwili unicestwiała dziesiątki, setki, tysiące ludzkich istnień. Kiedy
okupanci w akcie zemsty barbarzyńsko mordowali wszystkich mężczyzn z całej wsi,
odbierali matkom - synów, żonom - mężów.
To byli bezbronni ludzie... odrywani od codziennych zajęć, od żniw, od sianokosów,
od karmienia kur, dojenia krów, od dziewczyny w sadzie, od łóżka umierającej
matki, od ciężarnej żony... Zwyczajni ludzie... Zostały po nich opustoszałe
wsie, i te kobiety, które w przeraźliwej rozpaczy nie miały czasu na żałobę,
na łzy, obarczone pracą i odpowiedzialnością nad siły...
Kwiaty od rodzin zamordowanych.
ks. Prałat Bogdan Wosławski - dziękuje wiernym za
hołd złożony zamordowanym.
Pani Marianna Borkowska przyszła na mszę z całą rodziną, by uczcić pamięć swego
ojca - Józefa Białobrzeskiego. Miała pięć lat i jak co dzień bawiła się z innymi
dziećmi na ulicy, kiedy zobaczyła tabor jeńców prowadzonych przez żołnierzy
niemieckich. Żołnierze uśmiechali się do mijanych dzieci i rozdawali im cukierki.
Po drodze zagarniali napotkanych mężczyzn - pana Józefa zabrali prosto z podwórza...
ostatnia aktualizacja -16.01.2014; webmaster
Strona od 20.06.2004 odwiedzona -
razy site
map
QR Code jest zarejestrowanym znakiem handlowym DENSO WAVE Incorporated.