Jeszcze o naszej Setce...[listy do i od redakcji]
Czas tak szybko płynie i każdy dzień przynosi nowe wydarzenia, że czasem trudno je wszystkie zapamiętać. Nawet jeżeli zbierają się znajomi, by powspominać wspólne przeżycia okazuje się, że każdy pamięta troszkę inne chwile związane z tą samą sytuacją.
Nasi Wierni Czytelnicy zwrócili nam uwagę, ze nie wszystko powiedzieliśmy ostatnio o Gazecie Babickiej wspominając o jej 100-nym numerze, a przecież jest to część historii babickiej gminy... Przyznajemy rację i niniejszym nadrabiamy zaległości, rzeczywiście niektóre zagadnienia gdzieś umknęły, teraz zatem postaramy się je uzupełnić.
Zacznijmy od tytułu. Nazwę „Gazeta Babicka" wymyślili pomysłodawcy i twórcy gazety, działacze „Solidarności" RI. Tytuł został wkomponowany w zieloną wstążkę lasu. Było to wyraźne nawiązanie do usytuowania naszej gminy, wtedy jeszcze wspólnej z Izabelinem, wśród Puszczy Kampinoskiej. Pierwszy egzemplarz miał formę A3. Do gazety pisał każdy, kto miał ochotę, tematyka była dowolna. Np. jedna z osób zajmowała się głównie sprawami gospodarczymi, które były jej najbliższe z racji wykonywanej pracy, a Jan Żychliński, pisał teksty dotyczące zagadnień ogrodnictwa.
Po jakimś czasie jednak GB przestała się ukazywać. W latach 1993-1994 jako gazeta gminna wychodziły „Nasze Sprawy" pod redakcją Bożeny Bartnickiej, a w latach 1996-1997 „Biuletyn Gminny" redagowany przez Krzysztofa Turka, a później przez Joannę Regulską. W 1997 roku Krzysztof Turek, który został wówczas wójtem, przywrócił do życia „Gazetę Babicką".
Obecnie Gazeta jest łatwiej dostępna niż przed 15 laty, kiedy to mieszkańcy prawie bili się o nią, jak wspominają jej twórcy. Do czasu wyborów samorządowych odgrywała rolę niezależnego informatora o kandydatach „Solidarności". Każda z osób zaangażowanych w tworzenie biuletynu miała wyznaczony rejon, gdzie zajmowała się jego kolportażem. Krzysztof Turek rozprowadzał biuletyn przed kościołami po mszach świętych w Borzęcinie i Zaborowie. Dzisiaj z uśmiechem wspomina pracę przy GB - Traktowaliśmy ją jako zabawę, ale jednocześnie bardzo poważnie. Byliśmydumni z tego, że wydajemy niezależną gazetę. Oczywiście nie wszystkim się to podobało. Staraliśmy się jednak jak najmniej pisać o polityce, skupialiśmy się na ludzkich sprawach i problemach.
Duży wkład w tworzenie Gazety Babickiej miała Wiesława Wojtachnio. Pani Sekretarz Gminy poświęcała tej społecznej pracy wiele serca i wolnego czasu. Dziś również możemy liczyć na jej fachową pomoc, dobrą radę czy wsparcie.
Osób, które podobnie chętnie nam pomagają, jest znacznie więcej, i chociaż nie wymieniamy ich z nazwiska, jesteśmy im wdzięczni.
Serdecznie Dziękujemy!
|