W piątek 9 lipca, około godziny 13:30 w okolicach Borzęcina przeszła trąba powietrzna. Najbardziej ucierpiały miejscowoŚci położone na zachód i pn.-zach. od naszej gminy: Wyględy, Wiktorów, Wólka, Feliksów i Myszczyn. Ich mieszkańcy byli przerażeni siłą kataklizmu. Opowiadają, że około godz. 13:00 zaczęło trochę padać, nadeszła czarna chmura, a za nią druga - jasna. I wtedy właśnie zerwał się ogromy wiatr, który z przerażającym łoskotem rzucił się na gospodarstwa. Trąba zrywała dachy, łamała drzewa i latarnie. Porwała blachy z poszyć dachowych, a nawet większe elementy konstrukcji i one to właśnie uderzały w domy wybijając szyby i powodując duże zniszczenia. W pewnej chwili trąba porwała nawet człowieka, który uciekał z hali niszczonej przez kataklizm. Mężczyzna został uniesiony na kilka metrów w górę i dotkliwie skaleczony przez wirującą blachę. Powietrzny lej rzucił go w końcu na ziemię - wtedy złamał nogę. Został zabrany helikopterem do szpitala - jak się dowiedzieliśmy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Trąba poczyniła także duże spustoszenia w okolicznych lasach. Setki drzew zostały połamane na wysokoŚci 1 m. W gminie Leszno rozpoczęło się szacowanie strat. Ogółem bardzo poważnie ucierpiało 21 domów, a uszkodzonych zostało około 50.
Okruchy żywiołu dotarły także do naszej gminy. Przewróciło się drzewo na plac zabaw w Lipkowie, ucierpiało parę szyb w szklarniach. Tym razem mieliśmy szczęście. Warto jednak pomyśleć o ubezpieczeniu domów od takich zjawisk.
|